KPO w ochronie zdrowia – wielka szansa i wielkie wyzwanie
BLOG | 3 września 2025 r.
Dlaczego nabory KPO budzą tyle emocji?
W ostatnich tygodniach media szeroko relacjonowały kontrowersje wokół przyznawania środków z Krajowego Planu Odbudowy dla sektora ochrony zdrowia. Dyskusja koncentrowała się wokół pytań o transparentność, sprawiedliwość i prawidłowość całego procesu. Jako doradcy, którzy od początku towarzyszyli wielu szpitalom w aplikowaniu o te fundusze, chcemy podzielić się naszymi refleksjami. Z jednej strony – dostrzegamy ogromną szansę, jaką stanowiły te konkursy. Z drugiej – widzimy też konkretne trudności proceduralne i praktyczne bariery, które w dużym stopniu wpłynęły na realne możliwości skorzystania z tej historycznej puli środków.

Pięć dużych naborów dla szpitali – w zaledwie rok
W ramach Krajowego Planu Odbudowy odbyło się pięć dużych naborów dla szpitali: cztery infrastrukturalne i jeden dotyczący cyfryzacji:
- 1.1 – Wsparcie w zakresie rozwoju opieki długoterminowej lub geriatrycznej poprzez modernizacje infrastruktury podmiotów leczniczych na poziomie powiatowym
Nabór zakończony i oceniony – umowy podpisywane w maju 2025 r.
- 1.1 – Rozwój i modernizacja infrastruktury centrów opieki wysokospecjalistycznej i innych podmiotów leczniczych w obszarze onkologii ośrodków zakwalifikowanych do KSO (Krajowa Sieć Onkologiczna)
Nabór zakończony i oceniony – umowy podpisywane w lipcu 2025 r.
- 1.2 – Przyspieszenie procesów transformacji cyfrowej ochrony zdrowia poprzez dalszy rozwój usług cyfrowych w ochronie zdrowia
Złożone wnioski są w trakcie oceny, przewidywane wyniki we wrześniu 2025 r.
- 1.1 – Rozwój i modernizacja infrastruktury centrów opieki wysokospecjalistycznej i innych podmiotów leczniczych w obszarze kardiologii ośrodków zakwalifikowanych do OK I (Krajowa Sieć Kardiologiczna)
Złożone wnioski są w trakcie oceny, przewidywane wyniki we IV kwartale 2025 r.
- 1.1 – Rozwój i modernizacja infrastruktury centrów opieki wysokospecjalistycznej i innych podmiotów leczniczych w obszarze kardiologii ośrodków zakwalifikowanych do OK II i OK III (Krajowa Sieć Kardiologiczna)
Termin składania wniosków przedłużony z 29 sierpnia do 5 września 2025 roku, przewidywane wyniki we IV kwartale 2025 r.
Patrząc z perspektywy makroskali, w ciągu zaledwie roku w Polsce przeprowadzono pięć dużych naborów dla szpitali: pierwszy ruszył 4 września 2024 roku, a ostatni kończy się 5 września 2025 roku. To pokazuje ogromną dynamikę działań – zarówno od strony administracyjnej, jak i od strony szpitali, które musiały w tym czasie przygotować wnioski, dokumentację OCI i zabezpieczyć harmonogramy inwestycji. Niezależnie więc od okoliczności – mamy do czynienia z olbrzymim przedsięwzięciem i niespotykaną dotąd mobilizacją zarówno szpitali, jak i odpowiedzialnego za nabory Ministerstwa Zdrowia.
Nabory KPO – wyścig z czasem
Największe wyzwanie i jednocześnie wspólny mianownik wszystkich naborów w ramach KPO, to czas. Projekty finansowane z tego programu muszą być zakończone do końca czerwca 2026 roku. To kluczowe ograniczenie, które kształtowało decyzje szpitali o udziale w konkursach.
16 czerwca 2025 roku hucznie ogłoszono decyzję Komisji Europejskiej o przedłużeniu terminu realizacji projektów w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) do końca 2026 roku. To przesunięcie terminu miało na celu umożliwienie pełniejszego wykorzystania dostępnych środków i zakończenie realizacji zaplanowanych inwestycji. Szybko okazało się jednak, że to wydłużenie dotyczyło jedynie okresu rozliczeniowego projektów, a nie samego czasu ich realizacji. Szpitale nie zyskały więc dodatkowych miesięcy na realizację inwestycji, a jedynie Ministerstwo uzyskało więcej czasu na ich rozliczenie.
Mówimy więc o realizacji inwestycji infrastrukturalnych w drastycznie krótkim czasie.
- Opieka długoterminowa – teoretycznie 18 miesięcy na realizację, w praktyce przez opóźnienia w podpisywaniu umów szpitale miały nieco ponad rok na zakończenie dużych inwestycji budowlanych i zakupowych.
- Krajowa Sieć Onkologiczna – umowy podpisane w czerwcu 2025, co dało szpitalom realnie tylko rok na realizację projektów.
- Krajowa Sieć Kardiologiczna – z uwagi na krótki okres realizacji wykluczono budowę i rozbudowę obiektów, dopuszczając jedynie modernizacje; szpitale po podpisaniu umów będą miały zaledwie ok. pół roku na zamknięcie inwestycji.
Teoretycznie placówki mogłyby rozpocząć inwestycje wcześniej, ale w praktyce finansowanie z KPO było warunkiem realizacji większości projektów. Nie rozpoczynano inwestycji bez pewności co do przyznania środków, bo ryzyko samodzielnego finansowania dużych przedsięwzięć budowlanych lub modernizacyjnych byłoby zbyt duże.
Dlaczego więc nabory ogłaszano tak późno?
W dużej mierze przyczyną były opóźnienia legislacyjne. Konieczne było wcześniejsze uchwalenie ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej czy ustawy o Krajowej Sieci Kardiologicznej. W przypadku cyfryzacji szpitali – zanim uruchomiono konkurs, swoje centralne projekty musiało zaplanować Centrum e-Zdrowia, które wciąż jest w trakcie ustalania szczegółowych wymogów integracyjnych. Wszystko to sprawiło, że szpitale realnie startowały z bardzo ograniczonym czasem na przygotowanie i wdrożenie inwestycji. Zdecydowanie nie do takich okresów realizacji przywykły szpitale, a więc realizacja projektu wymaga teraz od nich niespotykanej dotychczas mobilizacji.
Mamy więc ogromne inwestycje, dla których nabory wniosków, ich ocena a później też realizacja obarczone są wieloma ryzykami, mającymi swoje źródło w pośpiechu. Nie możemy o tym aspekcie zapominać, bo on jest źródłem wszelkich innych trudności.
Opinia o Celowości Inwestycji – bariera, a nie wsparcie
W teorii Opinia o Celowości Inwestycji miała być narzędziem porządkującym i wspierającym decyzje inwestycyjne szpitali. W praktyce stała się jedną z największych barier formalnych, które spowalniały przygotowanie wniosków i budziły wątpliwości co do przejrzystości całego procesu.
Jednym z kluczowych wymogów w naborach (poza cyfryzacją) było uzyskanie tzw. Opinii o Celowości Inwestycji – dokumentu wydawanego przez wojewodów (dla projektów poniżej 50 mln zł) lub przez Ministerstwo Zdrowia (dla większych inwestycji).
Problem polegał na tym, że aby przygotować OCI, szpitale musiały znać szczegóły naboru. Tymczasem zasady publikowano stosunkowo późno. Teoretycznie można było zawnioskować o opinię wcześniej, ale wiązało się to z ryzykiem, że nie będzie ona zgodna z ostatecznymi kryteriami konkursu. W efekcie większość placówek czekała – co powodowało pośpiech, a w niektórych przypadkach uniemożliwiało uzyskanie dokumentu na czas. Czyli znowu czas występuje jako główny bohater naborów KPO. Proces oceny wniosków o OCI może trwać 45 dni – wojewodowie i ministerstwo starają się możliwie skracać ten czas, ale nie zawsze jest to możliwe. Pojawiają się również pytania o to, czy dla tego określonego projektu instytucja będzie chciała wydać opinię w trybie przyspieszonym, czy też nie. Nie jest dobre dla poziomu zaufania do instytucji pozostawianie przestrzeni na takie dywagacje.
Na tym tle istnieje jeszcze większa wątpliwość systemowa: Ministerstwo Zdrowia jednocześnie wydawało OCI i oceniało wnioski o dofinansowanie w ramach KPO. Te dwa procesy były więc w praktyce ze sobą powiązane, a odmowa wydania opinii oznaczała automatyczną eliminację projektu z naboru. OCI nie wymaga od podmiotu wydającego szczegółowego uzasadnienia. Szpitale zgłaszały więc nam wątpliwości, czy przypadkiem Ministerstwo, nie chcąc przyznać na dany projekt środków z KPO, nie skorzysta z opcji wydania negatywnej OCI, aby nie musieć uzasadniać nieprzyznania środków z KPO. Warto podkreślić, że tego rodzaju obawy nie znajdują realnego potwierdzenia. Sam fakt, że wątpliwości tego typu zaczęły się pojawiać, podważa jednak zaufanie do instytucji i pokazuje, jak duże znaczenie ma transparentność procesów oceny.
Warto odnotować, że w naborze dotyczącym cyfryzacji zrezygnowano z wymogu występowania o OCI. Tam przyjęto, że pozytywna ocena wniosku o dofinansowanie będzie jednocześnie potwierdzeniem celowości inwestycji. To prostsze, przejrzyste i rodzi pytania o to, czy nie warto byłoby zastosować tego mechanizmu wszędzie? Czy specyfika projektów cyfrowych to warunek możliwości zastosowania takiego rozwiązania?
Ocena wniosków – brak spójności i duża uznaniowość
Proces oceny wniosków KPO ujawnił chaos i brak jednolitych standardów. To, co dla jednych ekspertów było poważnym brakiem, dla innych nie stanowiło problemu – a szpitale, widząc te rozbieżności, traciły poczucie równego traktowania.
Jako doradcy mieliśmy okazję obserwować proces oceny od środka – analizując uwagi ekspertów, które trafiały do szpitali. I tu pojawia się kolejny problem: brak spójności i jednolitego standardu.
W jednym projekcie brak inwestycji w strefy pacjenta był traktowany jako poważny brak, w innym – nie budził zastrzeżeń. Czasem wystarczyło ogólnie opisać sposób szacowania wydatków, inni oceniający uważali za niezbędne porównanie 3 ofert. Kwestie środowiskowe czy związane z równością szans również oceniane były bardzo nierówno.
Niektóre placówki musiały więc przygotowywać obszerne wyjaśnienia, uzupełnienia i poprawki, inne przechodziły ocenę przy minimalnych wyjaśnieniach. Co istotne – szpitale wymieniały się doświadczeniami i kartami ocen, co sprawiało, że różnice w podejściu ekspertów były tym wyraźniej widoczne.
Brakowało też mechanizmu dialogu – uwagi były przekazywane wyłącznie w formie pisemnej, bez możliwości bezpośredniego wyjaśnienia. Z perspektywy instytucji oceniającej zapewne chodziło o formalny porządek, ale w praktyce prowadziło to do frustracji i poczucia niesprawiedliwości. Udostępnienie kontaktu do osoby oceniającej, możliwość omówienia uwag do wniosku zdecydowanie podnosi zaufanie do instytucji oraz jakość samej dokumentacji. Szpitalom odebrano możliwość, którą nierzadko dostają przedsiębiorcy.
Wyroki sądów i medialne zarzuty – gdzie naprawdę leży problem?
Pojawiające się wyroki i medialne zarzuty dotyczące konkursów KPO nie dowodzą celowego „ustawiania” wyników, lecz pokazują, jak duży chaos proceduralny i pośpiech towarzyszyły całemu procesowi. W efekcie zamiast merytorycznej oceny inwestycji, na pierwszy plan wysuwa się utrata zaufania do instytucji publicznych.
W ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia o wyrokach wojewódzkich sądów administracyjnych, które podważały prawidłowość oceny projektów. Z naszej perspektywy – wyroki te są raczej dowodem na nieścisłości proceduralne, pośpiech w ocenach i niespójności w dokumentacji konkursowej, a także zaangażowanie do oceny osób niedoświadczonych, które wobec ogromnej skali naboru musiały wspierać ministerstwo.
Nie postrzegamy tego jako dowodu na „ustawienie” konkursów czy wcześniejsze wskazanie listy zwycięzców. Takie zarzuty są przede wszystkim krzywdzące dla szpitali, które uczciwie przygotowały wnioski i zdobyły środki, a dziś muszą mierzyć się z podejrzeniami.
Z drugiej strony – medialna i polityczna presja na dodatkowe kontrole ma swój koszt. Opóźnia przekazywanie środków i przy napiętych harmonogramach stawia szpitale w sytuacji ryzyka. Przekroczenie terminów oznaczałoby konieczność zwrotu dotacji, co byłoby dramatem zarówno dla pojedynczych placówek, jak i dla całego systemu – bo tych środków nie da się później wykorzystać w inny sposób.
Poza głównymi naborami w ramach KPO, w tym samym czasie realizowane były również inne konkursy i projekty w ochronie zdrowia, w tym w ramach programów operacyjnych, takich jak FENIKS. Zarówno przygotowanie tych naborów, jak i ocena złożonych wniosków, trwa w tym przypadku zdecydowanie dłużej. Warto więc docenić tempo, w jakim oceniano wnioski KPO –szybka procedura była tu konieczna, aby zdążyć z harmonogramem realizacji inwestycji, który kończy się w czerwcu 2026 roku. Trzeba uznać, że Ministerstwo Zdrowia zmobilizowało zespół ekspertów do pracy w wyjątkowo szybkim tempie, co samo w sobie jest osiągnięciem organizacyjnym. Z drugiej strony, właśnie ten pośpiech generował błędy proceduralne – zarówno nieścisłości już na etapie tworzenia dokumentacji konkursowej, jak i trudności w jej rzetelnej ocenie.
W tle jest przede wszystkim utrata zaufania do instytucji oceniającej wnioski. Działając w proceduralnym bałaganie i pośpiechu, wystawiła się na krytyczną ocenę. Czy jednak środki z KPO byłyby w ogóle wydane, gdyby działano wolniej, precyzyjniej i w sposób bardziej uporządkowany?
Podsumowanie – szansa, której nie można było zmarnować
KPO to była historyczna szansa, którą polskie szpitale musiały wykorzystać. Dziś pozostaje pytanie: czy można było przeprowadzić ten proces bardziej transparentnie – i jak wyciągnąć z tych doświadczeń lekcję na przyszłość.
NAJNOWSZE WPISY
Recepta na dotacje – cykl spotkań dla branży medycznej
KPO w ochronie zdrowia – wielka szansa i wielkie wyzwanie
EAA w praktyce – przeszkody we wdrażaniu i nowe rekomendacje, które warto znać!
Jakie korzyści z dyrektywy EAA odczuwa „zwykły człowiek”
Autorka tekstu

Współpracą z przedsiębiorstwami w zakresie pozyskiwania funduszy europejskich zajmuje się od 2009 roku. Posiada doświadczenie w programach ogólnopolskich i regionalnych. Pozyskała dla klientów dofinansowania dla kilkudziesięciu projektów badawczo-rozwojowych i inwestycyjnych, społecznych w zakresie zdrowia i wsparcia dla osób starszych, realizowanych przez przedsiębiorstwa, samorządy i organizacje pozarządowe.
Pomaga odnaleźć właściwe źródła finansowania, zbudować koncepcję projektu, stworzyć dokumentację aplikacyjną, podpisać umowę i skutecznie rozliczyć projekt.
Zna realia współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości, a także urzędami marszałkowskimi w różnych województwach.
W wolnych chwilach podróżuje, ćwiczy jogę i towarzyszy w rozwoju nastoletnim córkom.