Trendbook DEI #8: O technologiach pozwalających normalnie żyć.
BLOG | 9 sierpnia 2024 r.
Wojtek Sawicki, twórca Life on Wheelz – mimo trudności ruchowych, dzięki nowoczesnej technologii, jak eye-tracker i wózek elektryczny sterowany ruchem ust, prowadzi aktywne życie. Technologia nie tylko ułatwia mu codzienne funkcjonowanie, ale również pozwala na pełne uczestnictwo w życiu społecznym i kulturalnym. Wojtek marzy o dalszym postępie technologicznym, który uczyni świat bardziej inkluzywnym dla osób z niepełnosprawnościami. Jego historia podkreśla znaczenie dostępności i projektowania uniwersalnego w przestrzeni publicznej. Opowieść Wojtka wskazuje na potencjał technologii w pokonywaniu barier i otwieraniu nowych możliwości dla osób z różnorodnymi niepełnosprawnościami.
Z jakimi wyzwaniami wiąże się Twoje codzienne funkcjonowanie i w jaki sposób wspiera Cię w tym technologia?
Zmagam się głównie z trudnościami ruchowymi – na obecnym etapie choroby nie jestem w stanie ręcznie obsługiwać komputera. Tutaj ułatwia mi życie eye-tracker, który śledzi ruch moich gałek ocznych i przekłada go na wybór poszczególnych elementów na ekranie, dzięki czemu korzystam z komputera tak, jak przeciętny użytkownik. Natomiast jeśli chodzi o przemieszczanie się, pomaga mi wózek elektryczny, sterowany za pomocą ruchu ust. Mogę decydować o kierunku jazdy, ale to niedoskonałe rozwiązanie, bo jestem narażony na różnego rodzaju urazy ust czy twarzy, dlatego docelowo chciałbym mieć wózek sterowany oczami.
Czyli kluczową rolę w Twoim życiu odgrywa technologia eye-trackingu?
Zdecydowanie! Eye-tracker pozwala mi się pisać szybciej i z mniejszym wysiłkiem, zwłaszcza w kontekście klawiatury ekranowej. Dodatkowo, dzięki podpowiedziom, mogę klikać całe wyrazy, co bardzo ułatwia mój proces pisania. Właśnie piszę książkę za pomocą wzroku. Mogę powiedzieć, że najsilniejsze mięśnie, jakie mam w organizmie, to mięśnie oczu. One są wytrenowane jak kulturyści. Problem tylko w tym, że eye-tracker nie działa dobrze na telefonach komórkowych. Muszę obsługiwać głównie laptopy i komputery, nie mam dostępu do pewnych aplikacji, które są dostępne tylko na smartfonach. Chciałbym, żeby to się zmieniło w najbliższych latach.
A co z oddychaniem lub żywieniem? Czy tu również wspomagają Cię jakieś urządzenia?
Tak, używam pompy żywieniowej, którapomaga mi się odżywiać. Jest łatwaw obsłudze, mogę wziąć ją na spacer.Dodatkowo takie urządzenie pozwalaustawić szybkość podaży jedzenia, niema potrzeby sprawdzanie ani ręcznegopodawania jedzenia. To duże ułatwieniedla mnie i moich opiekunów.Poza tym 24 godziny na dobę korzystamz respiratora. Dzięki niemu czuję siębezpieczniej, jestem silniejszy i lepiejdotleniony. Pierwsze respiratorybyły wielkie, ale na przestrzeni latdostrzegłem miniaturyzację sprzętu.Kiedyś z respiratorem nie dało sięwyjść gdziekolwiek, a dziś jest to sprzętwielkości tostera. Bateria wystarcza na 8godzin, co daje możliwość wyjścia z domui doświadczania świata zewnętrznego.
Tym sposobem przeszliśmy do tematu dostępności poza domem. Jak oceniasz dostępność przestrzeni publicznej w Polsce? Dostrzegasz zmiany na lepsze?
Na przestrzeni mojego życia widzę, że idzie ku lepszemu. Kiedyś oceniłbym dostępność w miejscach publicznych na dwa na sześć, teraz – dobre cztery. Oczywiście nie jest idealnie. Częstym problemem nie jest brak sprzętu. Sprzęt, taki, jak windy dla niepełnosprawnych czy schodołazy, często jest na wyposażeniu. Problemem natomiast bywa to, że rzadko się z niego korzysta, w związku z czym jest niesprawny, nieserwisowany albo brakuje osób, które potrafią go obsłużyć.
Tutaj widzę przyszłość w projektowaniu uniwersalnym, czyli tworzeniu architektury i rozwiązań, które nie są przeznaczone tylko dla osób z niepełnosprawnością, ale są dostępne dla wszystkich i w związku z tym są regularnie użytkowane i serwisowane.
Myślę, że ten wątek pokazuje nam też niedoskonałość technologii, która powinna być niezależna od człowieka, czyli nie powinna wymagać udziału osoby trzeciej.
Dokładnie. Ja np. na co dzień korzystam z podnośników, które pozwalają mi przesadzać się z miejsca na miejsce i są obsługiwane za pomocą pilota, więc nie wymagają użycia siły przez osobę trzecią.
Czuję, że to też jest jeden z trendów w obszarze technologii. Być może kiedyś będą dostępne urządzenia, które całkowicie wyeliminują komponent ludzki i potrzebę użycia siły fizycznej w opiece nad takimi osobami, jak ja. Według zasady: minimum wysiłku, maksimum skuteczności.
A jak wygląda Twój udział w wydarzeniach kulturalnych czy rozrywkowych? Czy są jakieś rozwiązania, które mogłyby Ci ułatwić życie?
Najgorzej jest w restauracjach i pubach. Centra handlowe z reguły są dostosowane. Kina teoretycznie również, ale miejsca dla widzów z niepełnosprawnością znajdują się pod samym ekranem, co jest nie do końca komfortowe. Oglądanie filmów na dużym ekranie, który znajduje się metr przed Twoimi oczami, jest dosyć uciążliwe. Sytuacja na festiwalach muzycznych też wygląda różnie. Oczywiście te duże festiwale, które mają renomę i procedury, są bardziej dostosowane, ale wciąż jest to wyzwanie, choćby ze względu na ukształtowania terenu, które bywa istotne przy tego typu imprezach. Tutaj dobrym rozwiązaniem byłyby swojego rodzaju transportery, takie, jak np.na lotniskach czy polach golfowych.
Marzy mi się również przyszłość, w której wózki nie będą potrzebowały kół. Zamiast tego będą np. unosić się lekko nad ziemią. To pozwoliłoby uniknąć problemów związanych z ukształtowaniem terenu.
To dopiero 50% artykułu. Resztę znajdziesz w Trendbooku "Diversity, Equity, Inclusion". Możesz go pobrać, klikając w link poniżej.
NAJNOWSZE WPISY
Recepta na dotacje – cykl spotkań dla branży medycznej
FEW.5.3 Infrastruktura ochrony zdrowia
Bohater tekstu
Influencer z misją, twórca Life on Wheelz, aktywista na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Były naczelny portalu muzycznego Porcys. Cierpi na dystrofię mięśniowa Duchenne’a, rzadką genetyczną chorobę, prowadzącą do całkowitego zaniku mięśni. Mimo postępującej choroby ukończył filozofię na Uniwersytecie Gdańskim. Obsługując komputer za pomocą eye- trackera, stworzył kwitnącą muzyczną społeczność. Swoją działalnością łamie stereotypy i inspiruje setki tysięcy ludzi.